
Królik grozy atakuje – Agnieszka Duszyc
Styczeń, zimno, za oknem wszystkie odcienie bieli i szarości. Zwinięta pod kocem czekam na dłuższe dni, cieplejsze powietrze i więcej kolorów. Czekając – czytam.
Dziś litera B – jak Bator Joanna i jej najnowsza powieść „Rok królika”.
Fabuła skomplikowana, wielopiętrowa, surrealistyczni bohaterowie i to co mnie urzekło – fantastyczne słowotwórstwo. Zachwyciły mnie siostry „naparapecione w oknie parteru”, „dwa ledwie trzymające się w kupie niedolepki”, blondynka, która „nabiuściła się na mnie”, „ubabienie” czy „wyzębiający się” z plakatu królik, a to tylko niewielka próbka werbalnej wyobraźni autorki.
Wracając do fabuły – żeby się nie pogubić, czytając stworzyłam na kartce szkic postaci i wątków – wyszedł mi gęsto tkany wielobarwny dywan. Nitki plączą się, sterczą w każdą stronę, tworzą supły i supełki, ale koniec końców ostatnia wiąże się z pierwszą, choć bardzo trudno po drodze nie zabłądzić.
Joanna Bator, „Rok królika”, wyd. Znak, Kraków 2016.
Agnieszka Duszyc – urodzona w latach siedemdziesiątych, dobrze pamięta czasy pocztówek dźwiękowych i kaset magnetofonowych. Brakuje jej rąk do trzymania książki i jednoczesnego głaskania dwóch psów płci żeńskiej i dwóch kotów płci męskiej. Przyznaje się do uzależnienia od muzyki, książek, słodyczy i zakupów. O dwóch pierwszych uzależnieniach zdecydowała się pisać.